idziemy dalej
Witam wszystkich
Dawno nie pisałam, ciągle coś się dzieje, prace idą do przodu, ale powoli. Mąż dzielnie działa, ale wiadomo jako to jest w pojedynkę. Dom nabiera coraz ładniejszych kształtów.
Poddasze jest właściwie przygotowane pod położenie paneli i malowanie na kolor. Kaloryfery są już podłączone i zawieszone. W niektórych miejscach trzeba pod nimi zrobić wyprawki. Na ten moment wyglądają trochę przytłaczająco, ciemne kaloryfery w bielutkich pokojach, ale ja jestem nimi zachwycona.
Pokój najmłodszego (nad kotłownią) ma 16,5 m2 po podłodze. We wnęce między kominem, a ścianą powstaną półki na książki itp.
Pokój córki 19,5 m2 - największa sypialnia, pokój nad garażem. Ścianka kolankowa jest wyższa niż w oryginalnym projekcie dzięki czemu pokój jest bardziej ustawny. Zrezygnowaliśmy z okien dachowych w pokojach, ale są dostatecznie doświetlone.
Nasza sypialna 18m2 + garderoba jakieś 7m2 było to moje marzenie, już się nie mogę doczekać:)
Pokój gościnny 12m2 całkiem ustawny dzięki wysokiej ściance kolankowej z widokiem na ogród:)
Parapety wstawione - zewnętrzne są z granitu, kolor antracytowy. Wewnętrzne są z konglomeratu, białe wchodzące w popiel. Wewnętrzne cały czas są w oryginalnej folii.
W lipcu przez nasze powiat przeszły intensywne burze, opady deszczu i gradu. Troszkę nas to również dotknęło. Parapety nie były do końca doklejone i dotarła pod nie woda. Stąd też pojawiły się w salonie małe zacieki, na szczęście przed gipsami i szybko wyschły. Grad natomiast zostawił po sobie ślad na dwóch roletach. Na kominach na strychu również zauważyliśmy zacieki, to będzie trzeba poprawić. Całą zimę spokój a tu takie niespodzianki. Próba sił musi w końcu nadejść.
Teraz pokażę Wam korytarz i klatkę przyszłą schodową...
Dość przestronna, ale nabierze swojej duszy kiedy wreszcie będą schody. Czyli pod koniec września. Ciągle ogarniają mnie wątpliwości dotyczące barierki na górze. Ma być płotek, tylko mam przed oczyma mojego niespełna dwulatka, który po nim się wspina... ehhh na suficie została zamontowany czujnik ruchu do światła, świetna sprawa, nie trzeba szukać pstryczka po ciemku:)
Łazienka 8m2 na górze będzie musiała poczekać trochę na finish, hmmm z resztą jak sporo innych rzeczy.
Zawsze się dziwiłam dlaczego wiele osób, które mają za sobą budowę domu tak narzekają na wykończenia... Podczas kiedy mi się wydawał to najbardziej intrygujący moment budowy. Teraz już wiem... Bo zazwyczaj nie ma tyle funduszy żeby móc sobie pozwolić na to co się chce i trzeba iść na spore kompromisy... Już jest też jasne dlaczego ten etap nazywają "wykończeniami" heheh pytanie co a raczej kto się wykańcza... ;p
Dla Naszej rodziny to zdecydowanie najcięższy etap. Mąż ciężko i dzielnie pracuje aby nasze gniazdko nadawało się do zamieszkania. Kosztem czasu wspólnego oraz swojego. Jestem z niego ogromnie dumna!! To jest dopiero BOHATER naszego domu. Mama nadzieję, że Jego okrągłe urodziny będziemy wspólnie świętować u siebie, a to już w listopadzie.
Kotłownia - kocioł stoi, zbiornik też. Wszystko podłączone sprawdzone. Kaloryfery też grzeją. Czekamy jeszcze na sterownik. Viessmann vitodens 100 w, zbiornik 120l
Salon - w trakcie prac. Jest już biało, wymalowane gruntem, teraz przedostatni etap podwieszanie. Następnie zabudowa kominka.
Zajęliśmy się pozbrukiem na zewnątrz domu, schody już są. Powoli robi się podjazd.
Zamówiłam płytki na dół, za chwilę będą. Poszukuje paneli oraz baterii do umywalki i zlewu. Meble kuchenne prawie gotowe, więc trzeba się spieszyć. Rurka w kuchni od gazu jest już na swoim miejscu. Mamy zamontowaną podtynkową deszczownicę oraz odpływ liniowy. Płytki na ściany do łazienki są już. Będzie popielato :)Schody na koniec września. Zamówiłam drzwi pomiędzy dom, a garaż, czekam na dostawę.Wewnętrzne wybrane, ale na razie muszą poczekać...o tym wszystkim więcej kiedy przyjedzie porana ich kolej.
Pozdrawiam wszystkich, miło obserwuje się Wasze poczynania:)